Zamiast wypadu do sklepu - przejrzenie zawartości barku i wyłowienie z niego zakurzonej świeczki, pogrzebanie palcem w pudełku ze skarbami przyniesionymi ze spaceru po parku (zanim spadły śniegi), kilka cich! ciach! nożyczkami w ogródku. No i oczywiście niezastąpiony drucik.
Reszta jest improwizacją.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz